"Doskonale pamiętam te czasy. Zresztą było to dosyć nie dawno, bo zaledwie kilka lat temu. Cały rok wyczekiwałam tego ważnego dla mnie dnia, 6 grudnia. List do Świętego Mikołaja leżał na parapecie od początku października i codziennie rano sprawdzałam czy ten "Gruby pan z siwą brodą" nareszcie go zabrał. Czasy się zmieniały, ja doroślałam a wiara w Mikołaja słabła z każdym rokiem. W końcu zabawa w listy, prezenty wyjmowane w nocy stały się nudne i przestałam celebrować 6 grudnia jako mała dziewczynka. Aż do dzisiaj..."
Jak można zauważyć zaczął się Grudzień, a co za tym idzie seria Blogmas na moim blogu. Postanowiłam sprawić, żeby odliczanie do świąt stało się bardziej wyjątkowe. Z pomocą przyszła mi Milena, która zorganizowała takową serię oraz wyznaczyła 12 tematów postów świątecznych. Jako, że do świąt mamy 24 dni od początku grudnia posty będą co drugi dzień dzięki czemu wszystkie zadania zostaną wykonane. Dzisiaj wykonamy zadanie pierwsze, czyli "List do Świętego Mikołaja". Postanowiłam go zrobić po swojemu, ale nie odejść od tematu. Więc, dzisiaj porównamy dwa listy. Ten, który pisałam jest na wzór starego z podstawówki. Jedyne co w nim zmieniłam to prezenty, bo tamte nie mogą ujrzeć światła dziennego. Drugi natomiast będzie pisany w takiej formule jaką bym wysłała do "Mikołaja" teraz. Być może ma to na celu pokazanie jak zmieniły się poglądy w przeciągu tych ostatnich lat, a może chcę zmienić wasz pogląd na sprawę prezentów i tego typu rzeczy. Na pewno to od was zależy jak to odbierzecie więc zachęcam do czytania.
Jak można zauważyć ten list stylistycznie wymagający nie jest. Zresztą tekst był pisany przez dziewczynkę z podstawówki. Głównie mogę powiedzieć, że piszę o sobie i swoich pragnieniach. Nic dziwnego ani złego w tym nie ma, bo wszystkie dzieci piszą listy na takiej zasadzie.
Starałam się bardziej pomyśleć o kimś, o rzeczach niematerialnych. Na dzień dzisiejszy to tak wyglądałby mój list do Świętego mikołaja. Zresztą, kto wie może starszy pan z brodą zobaczy w Laponii mój list i spełni skromne prośby. Nie chcę wam tym pokazać, że chęć posiadania rzeczy materialnych jest zła, bo to nie prawda. Każdy z nas chce czegoś innego i to wszystko jest dobre. Z czasem nasze poglądy się zmieniają i to właśnie wam chciałam, pokazać a teraz wasza kolej. No to długopisy, kartki w dłoń i piszemy list do Mikołaja :)
Jak można zauważyć zaczął się Grudzień, a co za tym idzie seria Blogmas na moim blogu. Postanowiłam sprawić, żeby odliczanie do świąt stało się bardziej wyjątkowe. Z pomocą przyszła mi Milena, która zorganizowała takową serię oraz wyznaczyła 12 tematów postów świątecznych. Jako, że do świąt mamy 24 dni od początku grudnia posty będą co drugi dzień dzięki czemu wszystkie zadania zostaną wykonane. Dzisiaj wykonamy zadanie pierwsze, czyli "List do Świętego Mikołaja". Postanowiłam go zrobić po swojemu, ale nie odejść od tematu. Więc, dzisiaj porównamy dwa listy. Ten, który pisałam jest na wzór starego z podstawówki. Jedyne co w nim zmieniłam to prezenty, bo tamte nie mogą ujrzeć światła dziennego. Drugi natomiast będzie pisany w takiej formule jaką bym wysłała do "Mikołaja" teraz. Być może ma to na celu pokazanie jak zmieniły się poglądy w przeciągu tych ostatnich lat, a może chcę zmienić wasz pogląd na sprawę prezentów i tego typu rzeczy. Na pewno to od was zależy jak to odbierzecie więc zachęcam do czytania.
Jak można zauważyć ten list stylistycznie wymagający nie jest. Zresztą tekst był pisany przez dziewczynkę z podstawówki. Głównie mogę powiedzieć, że piszę o sobie i swoich pragnieniach. Nic dziwnego ani złego w tym nie ma, bo wszystkie dzieci piszą listy na takiej zasadzie.
Starałam się bardziej pomyśleć o kimś, o rzeczach niematerialnych. Na dzień dzisiejszy to tak wyglądałby mój list do Świętego mikołaja. Zresztą, kto wie może starszy pan z brodą zobaczy w Laponii mój list i spełni skromne prośby. Nie chcę wam tym pokazać, że chęć posiadania rzeczy materialnych jest zła, bo to nie prawda. Każdy z nas chce czegoś innego i to wszystko jest dobre. Z czasem nasze poglądy się zmieniają i to właśnie wam chciałam, pokazać a teraz wasza kolej. No to długopisy, kartki w dłoń i piszemy list do Mikołaja :)
Bardzo fajne podejście do tematu😊 Na pewno Mikołajowi się list spodoba😊
OdpowiedzUsuńJa już swój też napisałam. Zapraszam do mnie do poczytania
http:/czarnakretka.blogspot.com
Świetny list, zupełnie inny niż się spodziewałam :) Pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na list :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na list :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysl mialas u mnie roche lezy kreatywnosc ostatnio ;)
OdpowiedzUsuńJa raczej co roku pisze list do mikołaja, taka moja tradycja ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Bardzo fajny pomysł na post, ja nie pamiętam kiedy ostatnio pisałam list do Mikołaja...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Rose💜
Fajnie zapakowałaś list :) Też chciałabym dostać lampę do utrwalania lakierów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ^ Mój blog ^
Super! :) Trzymam kciuki aby Mikołaj nie poskąpił :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to napisałaś, post jest świetny ;) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńhttp://zakreconaaja.blogspot.com
Piękny był ten drugi list! Jak go czytałam aż mi się łza w oku zakręciła <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blogmas :)
http://nikasspace.blogspot.com/
Świetny list!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post i 2 kokursy na moim blogu! Do wygrania kosmetyki i książka!
ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM
KONKURS - wygraj kosmetyki
KONKURS - wygraj książkę
Super list! <3
OdpowiedzUsuńhttp://sisterschannelfashion.blogspot.com/
jeju jaki ten list jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Świetny, wzruszający list :)
OdpowiedzUsuńteż kiedyś napisałem taki list. No fajny post;)
OdpowiedzUsuńZapraszam: by Arek
Ja nawet jak byłam mała nie zawsze prosiłam o rzeczy materilne i rodzice mi powiedizeli niedawno że mieli zawsze straszny problem, co mi kupić, no bo co zrobić, żeby nagle zaczął padać śnieg? Co było ocywście moim corocznym życzeniem hahaha Aż się miło wspomina.
OdpowiedzUsuń💦 YOZIZIRA.BLOGSPOT.COM
hah dobre!
OdpowiedzUsuńNigdy nie pisałam listów do mikołaja. :P Może dlatego ze zawsze szukałam po chacie prezentu dla mnie i wiedzialam że to rodzice w nocy przynoszą jak spie :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam częsciej :)
http://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/
ach pamiętam jak pisało się listy do świętego Mikołaja, a później się ochrzaniało, że nie dostało się tego, co sobie zażyczyliśmy xD
OdpowiedzUsuńhttp://dressupwithpatt.blogspot.com/
dodałam do obserwowanych :)
Fajny pomysł...przypomina mi to moje lata dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńhttp://aguniamojswiat.blogspot.com
List jest piękny . Ja też doskonale pamiętam te czasy jak w nocy wstawałam i albo czekałam na Mikołaja , lub później wyszukiwałam prezentów :).
OdpowiedzUsuńUważam , że jednak chyba bardziej wolałam wierzyć w tego Mikołaja :)
, niż teraz wiedzieć , że prezenciki to nie od niego :(
Świetny post :)
Pozdrawiam
My Blog KLIK
Jaki świetny list, fajnie pokazałaś, że to nie rzeczy materialne są najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńhttp://by-koni.blogspot.com/
mam nadzieję, że Mikołaj zobaczy i spełni Twoje prośby :) super, że zwracasz uwagę na rzeczy inne niż te czysto materialne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/